18.1.13

197

Roczna nadwyżka wysłanych sms-ów o treści niekoniecznie spójnej i logicznej, zleżałe maile błagające o zwrotny tytuł - odhaczone, ale nie wiem o czym to ja w nich...
Drzemka, rosół, kilka zdań w książce, przymknięcie powiek, termos herbaty przy łóżku, jakaś myśl złapana w locie i bez żalu wypuszczona; bezruch, atak kaszlu aż do wyplucia mało estetycznych wnętrzności, dreszcze; termometr pod pachą - nie patrz, bo będziesz musiała wstać; tabletki p/bólowe i p/gorączkowe w ilościach doprowadzających do efektów Axe, mokra piżama; muzyka w tle, nie, jednak drażni, wyłącz, już, natychmiast; syrop - dwa łyki prosto z butelki, cisza.
Natarczywy dzwonek do drzwi. Nic nie słyszę, nikogo nie ma w domu.
Nie znoszę chorować.
Tylko nie siedźcie przy mnie za długo. Bo będę płakać.

Fot. z sieci

4 komentarze: