Człowiekowi jest potrzebny ograniczony świat. Potrzebuje domu, bezpiecznej arki, w której będzie dryfował przez morze nieskończoności, przez potop nieznanego. Ogrom, choć otwiera nam oczy na niepojęte i budzi zachwyt, jest także metafizyczną trucizną. Pojedynczy człowiek jest za mały, by nieustannie mierzyć się z Wszechświatem, a w nim z wieloma światami: tymi, które kreuje, których jest współtwórcą, w końcu i tych, które chciałby stale poznawać, wchłaniać w siebie. Świat nie daje się objąć. Mamy za krótkie ramiona. Nie daje się go także pojąć, jakkolwiek kusi nas wiedza i rozumienie wszystkiego.
świata nie da się objąć
OdpowiedzUsuńale i on
nie jest w stanie
objąć ciebie
Krzepiąca teza. :)
UsuńZawsze tylko fragment...
OdpowiedzUsuńAle przeczuwamy całość. Nosimy ją w sobie. Umysł przyswaja fragmenty, serce pamięta Wszystko.
Usuńrozprzestrzeniający się lot w otchłani musica mundi ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń