Babie lato ma w sobie coś rozdzierającego. To coś, co rozrywa mi duszę na strzępy.
Urzeka mnie u ludzi dyskretna pewność siebie, przekonanie, że dobrze wiedzą o czymś, o czym milczą.
Gdy się zamyślam podczas picia kawy, gładzę zewnętrzny brzeg uszka filiżanki.
Zamykając oczy udaje mi się oszukać siebie, że nie jestem widziana przez kogokolwiek.
Do granic niemożliwości rozczula mnie bezbronność - czy to ludzi, czy zwierząt.
Lubię przekraczać granice czasu, ale nie potrafię powiedzieć, jak mi się to udaje.
Uwielbiam prząść najróżniejsze (tematem i głębokością) wątki konwersacji i mogłabym tkać z nich gobeliny, którymi ozdabiałabym ściany swojego domu.
o jak dotknęłaś moich myśli, uczuć, mojego "wiem" ...
OdpowiedzUsuńkilku chwil, które zdarza mi się mieć, gdzieś w ukryciu
O, jak dobrze, że ktoś dzieli ze mną te kruche chwile :)
UsuńUrocza filozofka pełną gębą:):):)
OdpowiedzUsuńAle nie miałam nic w gębie, jak to pisałam. Słowo! ;P
Usuń