10.8.12

135

Bo to jest cud, to co czuję. Wszystkie cienie pochowały się do kątów. Strach, do tej pory przyczajony i porośnięty kurzem, wyszedł na wolność z najodleglejszych zakamarków. Czasami boję się własnego oddechu, aby nic mojego stanu serca nie zmąciło. Chcę, by to trwało, czymkolwiek się to zakończy. Bo ufam temu, co większe jest ode mnie, co mnie woła, co żarzy, jakaś przemożna słodycz, absolutne usunięcie gruntu spod stóp. I zaufanie życiu.

8 komentarzy:

  1. ... zaufanie życiu - podoba mi się ten zwrot...

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki, żeby warto było ufać

    niech się uda

    OdpowiedzUsuń
  3. I zaufanie życiu.... jakie to, cholera, trudne jest. To łaska.

    OdpowiedzUsuń