Być może nieziszczalna miłość jest romantyczna, uduchowiona, docierająca do wysokiego C. Ja jednak wolę miłość, która się spełnia. Może dlatego, że taka miłość jest dowodem triumfu wyobraźni samego życia nad inteligencją człowieka.
ja wierzę raczej w to: "I znowu będziemy na próżno czekali na cud, marnowali czas, zużywali serca i rozstaniemy się". Haruki Murakami. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było inaczej.
J., moja droga, nie pesymizuj tak - serc ludzkich nie można zużyć, bo to organ samonaprawiający się, oczywiście pod jednym warunkiem - że wszystko palą do końca. A spełniona miłość nie jest synonimem wiecznej miłości. Spełniona to taka, która trwa - od wielkiej litery początku do ostatniej kropki - w totalnym, absolutnym nasyceniu. :)
Miłość owszem może się spełnić, lecz to nie znaczy, że jest wieczna. I właśnie dlatego miłość spełniona jest dowodem tryumfu wyobraźni, która każe wierzyć, że jest przeciwnie, że miłość to najlepsza rzecz jaka nas spotkała i od tej pory, po wsze czasy, staliśmy się wybrańcem Bogów, kochankiem z pomarańczową kropką na czole.
Pewnie wszystko naraz, choć osobiście darowałabym sobie szukanie. Taka miłość przychodzi albo nie. Celowe jej poszukiwanie niepotrzebnie zabiera mnóstwo energii. Tak myślę. A za pytanie bardzo dziękuję. Jest jak kij w mrowisko. ;)
Jaka to miłość spełniona?
OdpowiedzUsuńCytryna wyciśnięta do ostatniej kropli bez żalu, że trzeba czekać aż wyrośnie następna.
Usuńnie spotkałam się z czymś takim, no ale .. ;)
OdpowiedzUsuńja wierzę raczej w to: "I znowu będziemy na próżno czekali na cud, marnowali czas, zużywali serca i rozstaniemy się". Haruki Murakami. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było inaczej.
J., moja droga, nie pesymizuj tak - serc ludzkich nie można zużyć, bo to organ samonaprawiający się, oczywiście pod jednym warunkiem - że wszystko palą do końca.
UsuńA spełniona miłość nie jest synonimem wiecznej miłości. Spełniona to taka, która trwa - od wielkiej litery początku do ostatniej kropki - w totalnym, absolutnym nasyceniu. :)
Miłość owszem może się spełnić, lecz to nie znaczy, że jest wieczna. I właśnie dlatego miłość spełniona jest dowodem tryumfu wyobraźni, która każe wierzyć, że jest przeciwnie, że miłość to najlepsza rzecz jaka nas spotkała i od tej pory, po wsze czasy, staliśmy się wybrańcem Bogów, kochankiem z pomarańczową kropką na czole.
OdpowiedzUsuńGdyż "miłość jest wieczna, dopóki trwa" ;) Chcę pomarańczowej kropki na czole !!! :*
UsuńOczywiście, że spełnienie nie oznacza wieczności. Ale zgadzam się z tym, że kreśli pomarańczową kropkę na czole! :))
UsuńByć może.
OdpowiedzUsuń:):):):)
Na taką milość warto czekać, szukać jej, czy po prostu wierzyć?
OdpowiedzUsuńPewnie wszystko naraz, choć osobiście darowałabym sobie szukanie. Taka miłość przychodzi albo nie. Celowe jej poszukiwanie niepotrzebnie zabiera mnóstwo energii. Tak myślę.
UsuńA za pytanie bardzo dziękuję. Jest jak kij w mrowisko. ;)
Bardzo podoba mi się w kontekście całego tekstu określenie "wyobraźnia życia".
UsuńTak, życie ma bogatą wyobraźnię. Wyobraźnia pojedynczego człowieka to tylko zapowiedź, namiastka, zarys tego, co życie może, mogłoby.
Usuń