20.5.12
91
Lubię kruche rzeczy. Są przeciwwagą dla wszystkich tych "solidnych", które chcą być podwaliną dla ludzkiego życia, kamieniem węgielnym nie dającym się ruszyć z podstaw ziemi. (Swoją drogą, skąd się bierze ten nieposkromiony pęd człowieka do szukania trwałości w nietrwałym świecie?). Kruchość nie mami złudzeniem, że trwać będzie do końca, choćby własnego świata. Można się z nią w pełni utożsamić. Dzięki temu można nieść w sobie zalążek wolności, który pozwala także niszczyć. Skoro nic nie jest trwałe... Wolność niszczenia jest wyzwalająca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nigdy nie rzuciłem butelką czy szklanką o scianę czy podłogę... czy czuję się zniewolony, niewyzwolony???... wg Twojego rozumowania tak...
OdpowiedzUsuńNie bierz każdego mojego słowa zbyt dosłownie. To ciąg pewnego skojarzenia.
UsuńA to, że nie rzucałeś butelką o ścianę... Może nie było Ci to potrzebne. Może masz bardzo łagodną naturę, dla której dźwięk tłuczonego szkła i związane z nią emocje, to prawdziwa męka.
Wielka jest moc ukryta w małych przedmiotach. Cudownie opisał to Herbert
OdpowiedzUsuńhttp://www.poema.art.pl/site/itm_85806_elegia_na_odejscie_piora_atramentu_lampy.html
i aż chciałoby się za nim powtórzyć: "nigdy nie wierzyłem w was - czterej jeźdźcy apokalipsy Hunowie postępu cwałujący przez ziemskie i niebieskie stepy niszcząc po drodze wszystko co godne szacunku dawne i bezbronne"
zamiast niszczyć lepiej ocalać te najmniejsze rzeczy, w których jest pamięć o czasach minionych - pozdrawiam
Och, ja nie miałam na myśli niszczenia tego, co cenne. To i dla mnie świętość.
UsuńMoże faktycznie źle dobrałam słowa. Czasami tak mam. To z niedoskonałości... ;)
Wolność w szczególe.Być może właściwe pojęcie wolności w ogóle.
OdpowiedzUsuńIrracjonalne pragnienie wieczności symbolicznie chyba nie wiele jest warte.
Dobrze pochwyciłeś.:)
UsuńWolność szczegółu, realnie odczuta, wyzwalająca z ograniczeń namacalnej rzeczywistości, których życie nam nie skąpi.