- Dzwonię do ciebie nie po to, by w nieskończoność wracać do przeszłości. Nawet nie po to, żeby zarzucić cię trybem warunkowym. Po prostu chciałbym cię zobaczyć. To cały powód. To tak, jakby chciało się wrócić do dobrego miejsca z dzieciństwa. Do czegoś, co naprawdę miało znaczenie.
Na pewno znajdę na to niewłaściwą odpowiedź. Jak siebie znam załamie mi się głos.
Tak by było. Gdyby tylko ta rozmowa się odbyła.
Powinna.
Więc zadzwoń.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że rozmowy nieodbyte dźwięczą w głowie najgłośniej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak jest.
Usuń