Rozrzut, jakiego doświadczam przez ostatnie tygodnie: od intelektualnej posuchy po gorączkę emocji i bolesną metafizykę schował się w głębokich cieniach pod moimi oczami. Zaglądam w lustro i widzę kruchość, której wydaje się, że następny dzień wcale nie nadejdzie. Odchodzę od lustra, zakładam martensy i patrzę w dal jak latarnik. Z nadzieją, że jakieś statki płyną jednak w moją stronę.
Które to statki i kiedy zakotwiczą na dłużej - nie ośmielam się pytać.
bo po co ...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=-uJ61jgFCMM
OdpowiedzUsuńsłyszałaś?
Słucham i słyszę, że o mnie:
Usuń"I look to you and I see nothing
I look to you to see the truth
You live your life
You go in shadows"
...thx:)
Lepiej czasem nie pytać i nie wiedzieć. Poczekaj! Okaże się samo.
OdpowiedzUsuńNie pytam.
Usuńa podobież wiarą można góry przenosić...
OdpowiedzUsuńJa jej nie posiadam... Jakaś niedorobiona w tym względzie jestem. ;>
Usuńtylko tych kilku słowach zawierasz taki ładunek emocjonalny, że nie mogę sobie wyobrazić jak wygląda gorączka emocji ;))
OdpowiedzUsuńwypatruj, z pewnością coś przypłynie :)
Tymczasem wykorzystałam Twoje łódeczki w podróży, ale kto wie do czego mogą się jeszcze przydać. Serdeczności wielkie dla Ciebie! :)
Usuń:)
Usuń