26.7.13

218

Rozrzut, jakiego doświadczam przez ostatnie tygodnie: od intelektualnej posuchy po gorączkę emocji i bolesną metafizykę schował się w głębokich cieniach pod moimi oczami. Zaglądam w lustro i widzę kruchość, której wydaje się, że następny dzień wcale nie nadejdzie. Odchodzę od lustra, zakładam martensy i patrzę w dal jak latarnik. Z nadzieją, że jakieś statki płyną jednak w moją stronę. Które to statki i kiedy zakotwiczą na dłużej - nie ośmielam się pytać.

10 komentarzy:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=-uJ61jgFCMM
    słyszałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słucham i słyszę, że o mnie:

      "I look to you and I see nothing
      I look to you to see the truth
      You live your life
      You go in shadows"

      ...thx:)

      Usuń
  2. Lepiej czasem nie pytać i nie wiedzieć. Poczekaj! Okaże się samo.

    OdpowiedzUsuń
  3. a podobież wiarą można góry przenosić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej nie posiadam... Jakaś niedorobiona w tym względzie jestem. ;>

      Usuń
  4. tylko tych kilku słowach zawierasz taki ładunek emocjonalny, że nie mogę sobie wyobrazić jak wygląda gorączka emocji ;))
    wypatruj, z pewnością coś przypłynie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tymczasem wykorzystałam Twoje łódeczki w podróży, ale kto wie do czego mogą się jeszcze przydać. Serdeczności wielkie dla Ciebie! :)

      Usuń