28.4.13

214

Sen jest jedyną chwilą, kiedy jesteśmy naprawdę wolni. Wtedy pozwalamy naszym myślom swobodnie się poruszać, nieskrępowane dryfują tam, gdzie zdrowy rozsądek nigdy się nie zapuszcza, wszak po bezdrożach grasuje czyste szaleństwo. Bezwiednie wkładamy im pędzle do rąk, gdyż w czasie snu nie mamy nic przeciwko temu, by malowały po murach niczym uliczni graficiarze, co im tylko wyobraźnia podpowie. Podczas jednej z minionych nocy śnił mi się mój szef, który pozwalniał wszystkich pracowników, jeden po drugim. Jeden z nich, wiedziony zemstą i poczuciem krzywdy zastrzelił go. Na moich oczach. Bez sądu. Celując prosto w potylicę.
Stanęłam oko w oko z głową leżącą w kałuży krwi i zastanawiałam się, czy i jak poprawić mu krawat.

Źle ze mną.

6 komentarzy:

  1. Nie zatracone poczucie estetyki. Jest dobrze.
    Dla wielu ludzi takie sny to sny na jawie, marzenia, najbardziej porządane potrzeby.
    Nie zamartwiaj się i nie bądź smutna. Pracuj krącząc w tył i w przód, lub tylko skupiając się na utrzymaniu równowagi.
    Wszystko ma wartość tylko dlatego, że jest. Nie jesteś sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamartwiam się, jeszcze nie. W tym śnie mnie jedynej nie zwolnił. ;D
      Pewnie dlatego chciałam mu poprawić krawat.
      Przerażające to, gdyby chcieć się temu przyjrzeć z bliska.

      Usuń
  2. Ja nie interpretuję snów (może to źle). Śnił mi się ostatnio mój szwagier, który zapragnął zostać księdzem. Moja siostra płakała bo musieli unieważnić małżeństwo. Ktoś mi powiedział, że ksiądz we śnie to dobry znak... Szybko zapominam co mi się śniło. Jednakowoż bywają sny, które nie dają nam spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie interpretuję, musiałabym się zbratać z szaleństwem. Jakoś nie potrafię się na to zdobyć. :D
      A ksiądz? Podobno dobrze mieć w rodzinie księdza. ;P

      Usuń
  3. Ja stosuję zasadę... jutro będzie lepszy dzień :)

    OdpowiedzUsuń