czasami mam ochotę pisać wszystko, nawet urzędowe pisma małymi literami - gdzieniegdzie tylko stawiając kropki. wszystkie stany dokonania spektakularnie rozdzielają ludzi, rzeczy, wydarzenia, również słowa. powinniśmy ciągle pamiętać, że żyjemy w niedokonanym świecie nie mając żadnych wątpliwości, że tylko taki istnieje, bez podziału na przeszłość i przyszłość, początek i koniec. nic się nigdy nie kończy i nigdy nie zaczyna. ale bywa. jest. trwa, nawet jeśli pozornie coś odchodzi i przychodzi kolejne.
teraźniejszość powoływana do życia małą literą, zanurzona w mijającej chwili, jak nieskrępowane, pełne i smakowite biesiadowanie przy francuskim stole.
stół jest przecież zawsze.
będę przekierowywać do tego wpisu wszystkich pytających mnie "a dlaczego czasem z małej?". małe jest...piękne (choć to banalne).
OdpowiedzUsuńmałe jest na pewno piękne. podobnie jak banał. też piękny, i czasem niemożliwy by go uwznioślić, bo zaraz razi sztucznością. ;)
Usuńaj miałam dziś moment Teraźniejszości, która mnie zmiotła, przeczołgała i bardzo zabolała. Małe litery jednak do niej nie pasuja :) może dlatego zostały wymyślone wielkie litery- dla Takich chwil w naszym życiu ?:)
OdpowiedzUsuńkto wie, droga J. kto wie... ale to już kwestia nadawania czemuś znaczeń - takich, czy innych. gdyby nie znaczenia, które nadajemy ważkim chwilom swojego życia - bolesnym bądź szczęśliwym - wszystko nurzałoby się w małych literach.
Usuńserdeczności wielkie ślę dla Ciebie. niech tak nie boli... :)
miało być- a ja ..:D
OdpowiedzUsuńprawdą jest, że "życie kołem się toczy". ;)
OdpowiedzUsuńA koło to ma w sobie absolutny środek spokoju i szczęśliwi ci, którzy w niego wskoczą i widzą życie z jego perspektywy. ;))
Usuń