Napisałam bardzo długiego, drobiazgowego i nic-nowego-niewnoszącego maila. Zaraz zapalę papierosa i wypiję lampkę wina. Posłucham
Lenny'ego. Potem przeczytam, co napisałam i przykleję palca wskazującego do bekspejsa. Przez głowę przetoczy mi się huragan myśli i zostanę z jedną: że to, co napisałam wcześniej było najwłaściwsze. A potem pójdę spać. Może uda mi się zapomnieć, że miałam coś ważnego do powiedzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz