Odkryłam ostatnio - przez prowadzenie niezobowiązującej konwersacji mailowej - że podtrzymywanie lekkiej, swobodnej pogawędki jest trudniejsze niż rozmowa na wybrany temat, wymaga inwencji i fantazji. Dobre ćwiczenie dla umysłu. Bardzo dobre. Lepsze niż kręgle.
Ja tego sobie nie robię. Wolę milczeć albo przemawiać. Już od dawna niczego nie podtrzymuję... podtrzymywanie przy życiu. Wiadomo jak to się kończy... tak samo jest ze wszystkim innym.
OdpowiedzUsuńRadykalista znaczy :)
Usuń