Jak powinno się traktować Tajemnicę? Trzeba zaglądać jej pod koszulę, do gardła, za wszelką cenę szukać dla niej wytłumaczenia, czy raczej pozwolić jej być, istnieć w, obok i pomimo wszystko i nie starać się wydrapywać jej z oczu logiki, sensu i argumentów? Po prostu pozwolić jej żyć, a sobie pozwolić na jej przeżywanie?
Tajemnica obdarta z wszelkich tajemnic..
OdpowiedzUsuńrozebrana,rozdrobniona na małe kawałeczki..
na szczęście sprytna z niej istota..
wymyka się tropicielom,,jedynej prawdy''.
Nie ma czegoś takiego jak JEDYNA prawda. Ale jest prawda -to prawda. ;)
UsuńJednak poznać..:):)Zostaną przecież inne, kolejne do "rozbiórki":):)
OdpowiedzUsuńKuszące, prawda? Poznać tajemnicę, jakąkolwiek to odmienić swoje życie.
UsuńTajemnica sama cię znajdzie i odsłoni się przed tobą, jeśli tego zechce.
OdpowiedzUsuńTajemnica musi chcieć, czy wystarczy, że tylko ja?
UsuńPowiedziałabym, że to drugie, ale sama wiem, że ja na przykład nie umiem nie dociekać jakiegoś wytłumaczenia.
OdpowiedzUsuńA ja się skłaniam ku jej przeżywaniu. To tak, jakby nosić w sercu uroczystość bez dociekania jej racjonalnych przyczyn i powodów.
Usuń